Zdecydowana większość par, które podejmują decyzję o rozwodzie, niezależnie czy prowodyrem jest mężczyzna, czy kobieta, planują go już wcześniej, mają już nowy związek, a często chcą rozpocząć życie na nowo.
Przed okresem pandemii COVID-19 największa liczba małżeństw decydowała się na rozwód, w okresie powakacyjnym. W ostatnich dwunastu miesiącach głównym czynnikiem była to ciągłą obecność małżonków, często wraz dziećmi w jednym mieszkaniu lub domu, co było i jest spowodowane skutkami lockdown-u, wiążącego się z obostrzeniami wymuszonymi przez pandemię.
Co takiego się dzieje podczas urlopów oraz w obecnym „nadzwyczajnym” okresie że związki nie wytrzymują tej próby?
W wolnym czasie pojawia się wiele zagrożeń. Mężczyźni, ale również kobiety, którzy wyjeżdżają na wakacje, na przykład nad morze, na plaży oglądają się za potencjalnymi partnerami. Generalnie w okresie relaksu i braku pracy większość osób naładowana jest różnymi bodźcami wizualnymi. Kobiety zarzucają mężom, że nie wyglądają, jak inni mężczyźni, nie dbają o wygląd (wagę, sylwetkę, wygląd włosów, czy ubioru). Oczywiście mężczyźni nie pozostają dłużni swoim małżonkom.
Poza tym innym rodzajem „iskry zapalnej” prowokującej konflikt wakacyjny jest zupełnie inna wizja spędzania wolnego czasu. Generalizując mężczyźni często preferują aktywność konsumpcyjną – leżakową. Kobiety w zależności od wieku lubią bardziej aktywny tryb spędzania wolnego czasu. Spacery, zwiedzanie, poznawanie nowych miejsc, no i oczywiście zakupy. Tu właśnie dochodzi do konfliktu interesów, bowiem mąż znajdzie z łatwością na np. na plaży lub przy barze osobę płci przeciwnej, która również lubi mało aktywny tryb spędzania czasu. Małżonka z kolei bez trudności znajdzie aktywnego, nowo poznanego mężczyznę lubiącego wycieczki, zwiedzanie no i zakupy.
W ten sposób małżonka i małżonek zaczynają się mijać, powstają niedomówienia, przeradzające się w wymówki, a w fazie końcowej w otwarty konflikt. Tak więc to, co miało być radosnym czasem wspólnego wypoczynku staje się zaczynem fazy wzajemnego oddalania się, zarówno emocjonalnego, jak i seksualnego. Często właśnie w trakcie takich wakacji lub innego rodzaju wyjazdów, prywatnych lub służbowych, rodzą się drugie miłości, prowadzące prędzej, czy później do rozpadu małżeństwa, na rzecz nowego związku.
Innym, ostatnio bardzo ważnym czynnikiem prowadzącym do rozpadu związku małżeńskiego jest zbyt długie, a nawet ciągłe przebywanie ze sobą, wynikające z obostrzeń będących skutkiem pandemii COVID-19. Niestety czas ostatniego roku to okres wielkiej próby dla wielu małżeństw przyzwyczajonych do spędzania większości czasu w pracy, a więc z dala od partnera/partnerki. Stałą obecność tych samych osób na przestrzeni kilkudziesięciu metrów kwadratowych w mieszkaniu lub większej w domu, powoduje wiele napięć oraz nieporozumień. Do tego dochodzą szalejące dzieci, pozbawione możliwości normalnego uczenia się. Na to wszystko nakładają się utrata pracy, upadek biznesu, niespłacone kredyty.
W ten sposób mamy już krótką ścieżkę, aby jedno z małżonków powiedziało „stop, ja tak dłużej nie dam rady żyć’. Droga zgodnych i kochających się dotąd ludzi kończy się i dochodzi najczęściej do złożenia wniosku rozwodowego przez jednego z małżonków.
Oczywiście istnieją też inne, bardziej ekstremalne powody do zakończenia małżeństwa. Mogą to być pojawiające się u jednego z małżonków uzależnienia (alkohol, narkotyki, hazard etc.) oraz częstokroć agresja zarówno psychiczna, jak też wielokrotnie, niestety fizyczna.
Niejednokrotnie kłopoty finansowe, takie jak zaciągnięte kredyty, długi, mogą stać się zaczynem poważnych konfliktów małżeńskich. Inną niezwykle ważną kwestią pozostaje nieudane życie seksualne, ale to już temat dla seksuologa.
Co nas czeka w trakcie rozwodu
Jeśli mamy ze współmałżonkiem dorosłe dzieci procedura rozwodowa będzie prostsza. Natomiast w przypadku posiadania wspólnych małoletnich dzieci, jeśli nie ma między małżonkami porozumienia, co do ustalenia pewnych kwestii związanych ze wspólnymi dziećmi, czeka nas przeprawa odnośnie ustalenie miejsca ich przebywania i kontaktów oraz wysokości alimentów.
Jak bezboleśnie, szybko i bez utraty wielkiej ilości stresu i pieniędzy przejść przez ten, co by nie mówić trudny czas?
Z własnego doświadczenia wiem, że podstawą sprawnego przeprowadzenia całej tej procedury jest znalezienie dobrego prawnika/kancelarii, który będzie potrafił nie tylko cierpliwie wysłuchać i zrozumieć argumenty jednego z małżonków, a także będzie potrafił w taki sposób przeprowadzić całą procedurę, aby jak najmniej narażać reprezentowaną osobę na stres, łzy i utratę dużych pieniędzy wydanych na przeciągający się proces rozwodowy.
Jaką więc kancelarię prawną wybrać?
Przede wszystkim taką, która od początku przedstawi osobie, która znajdzie się na tym zakręcie życiowym, przejrzysty plan działania, zaproponuje najlepszy scenariusz postępowania, pomoże skompletować odpowiednie dokumenty, będzie ją godnie reprezentować w sądzie i potraktuje każdy przypadek indywidualnie. Nade wszystko zapewni też komfort psychiczny i nie narazi zgłaszającej się osoby na nadmierny stres oraz niepotrzebną utratę pieniędzy, o czym wspominałam wcześniej.
Nasza Kancelaria ma wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu spraw rozwodowych, zakończonych pozytywnym rezultatem i satysfakcją reprezentowanych osób.
autor: radca prawny Hanna Dąbrowska
Absolwentka wydziału prawa Uniwersytetu Warszawskiego.
Radca prawny z ponad 20 letnim doświadczeniem w obsłudze prawnej osób fizycznych i firm. Specjalizuje się w prawie cywilnym w tym rodzinnym i spadkowym oraz egzekucji należności.
Wieloletni wykładowca uczelni wyższych. Służy pomocą prawną Polonii amerykańskiej w sprawach spadkowych, nieruchomości, sądowych i innych na terenie całej Polski.